Poranki bywają coraz bardziej mgliste i przenikliwie chłodne.
Popołudniami jeszcze korzystam z ciepła i słońca.
Wciąż wyciągam rower, chodzę na dłuższe spacery.
Kilka dni temu męczyły mnie zatkane zatoki [jak zwykle o tej porze roku].
Na szczęście obyło się bez wizyty w przychodni i wykupywania leków w aptece.
Pewna E. okazała się przewrotna i humorkowata, za dużo mówi.
Niby nie jest to zaskakujące ale okazało się to takie ... dosłowne.