niedziela, 28 kwietnia 2024

Mnóstwo czasu?

Rozmawiałyśmy z pewną A., kilka dni temu, o czasie.
Dni i tygodnie przemykają "nie wiadomo kiedy", o wiele za szybko.
Wydawało nam się w czasach szkolno - studenckich, że mamy mnóstwo czasu.
Że był wtedy czas na naukę ale i zabawę, odpoczynek, różne aktywności.
Łapiemy się na tym, że czas, który kiedyś się ciągnął teraz strasznie się kurczy.
Różne obowiązki, zajęcia, może inne niż wcześniej, wciąż są ale czy jest ich więcej?
A przecież nie jesteśmy jeszcze takie stare, rozleniwione by nie nie dawać sobie rady.

piątek, 12 kwietnia 2024

Szukam.

Wielkanoc minęła spokojnie, minimalistycznie, bez nadęcia i zadęcia.

Widziałam się z dawno nie widzianymi M. i T.
Niespodziewanie wpadli K. i K. z małą córką.

Coraz cieplej, coraz wiosenniej.
Tulipany, forsycje, magnolie, bzy - zachwycają.

Uruchomiłam rower.
Przypominam sobie stare trasy, szukam nowych.

Wstaję wcześnie, coraz wcześniej.

Szukam nowych smaków, miejsc.

Do podczytywania: Judith Thurman - "Karen Blixen".

niedziela, 24 marca 2024

Kręcenie się w kółko.

Początek tygodnia to niekończący się ból głowy.

Środek tygodnia to dużo drobiazgów, nadrabiania zaległości i kręcenia się w kółko.

Wczoraj wieczorem poszłam na koncert kwartetu jazzowego grającego muzykę filmową.

poniedziałek, 11 marca 2024

Zażółcanie się.

Jakby nieśmiało, ale już coraz mocniej, pączkują i zażółcają się forsycje.

Na jednym z dłuższych spacerów narwałam bazi rosnących przy drodze na nieco podmokłym terenie.

Dni mijają za szybko, podstępnie a ja usiłuję nadążyć za mijającymi godzinami.
Wstaję wcześnie, kradnę czas gdy inni jeszcze śpią, gdy jest całkiem cicho i spokojnie.

Do podczytywania: Anna Bikont i Joanna Szczęsna - "Pamiątkowe rupiecie. Biografia Wisławy Szymborskiej" i Michał Bułhakow - "Mistrz i Małgorzata".

niedziela, 3 marca 2024

Zima lub wiosna.

Czy to jeszcze zima? Przedwiośnie? Nieśmiała wiosna?
"Wypuszczam" się na coraz dłuższe spacery tej zimy lub wiosny.

Przedwczoraj, po południu, gdy wracałam ze spaceru, ktoś na działce palił ognisko z resztek jesienno - zimowych liści, gałęzi, trawy.
Doleciał mnie zapach ogniska wiosennego, lub odpowiednio później jesiennego, zapach, który kojarzę gdy byłam jeszcze mała.
Gdy ludzie na działkach i podwórkach palili zgrabione resztki liści czy trawy nie przejmując się zakazami i nakazami straży miejskiej.

Do podczytywania: Anna Bikont, Joanna Szczęsna - "Pamiątkowe rupiecie. Biografia Wisławy Szymborskiej".

niedziela, 25 lutego 2024

Zbyt.

Na zbyt długo zaniedbałam ten dziennik.
Za bardzo pochłonęły mnie codzienne drobiazgi.
Nie będę usilnie nadrabiać wszelkich zaległości.
Mimo wszystko - postaram się być tu i teraz.

niedziela, 28 stycznia 2024

Komunikacja.

W tym tygodniu więcej przemieszczałam się komunikacją i pieszo.
Wciąż, mnóstwo ludzi, korzysta z komunikacji publicznej lub chodzi pieszo.
Unikają korków, nie męczą się z parkowaniem, oszczędzają na paliwie.

A osoby, które przesiadły się do samochodu stają się wygodne.
Bo jak jeździć znów autobusem, pociągiem, czekać na przystanku?

Do podczytywania: Olga Gitkiewicz - "Nie zdążę".

środa, 17 stycznia 2024

Przytłoczenie.

Dopadło mnie zmęczenie, zniechęcenie.
A może raczej przytłoczenie sprawami innych osób.
To jeden z tych momentów, kiedy chciałabym odpocząć.
Może nie od innych ludzi a raczej od ich problemów.

poniedziałek, 8 stycznia 2024

Staram się.

Staram się patrzeć na wiele spraw spokojniej, optymistyczniej.
Staram się nie przejmować pewnymi osobami - i tak ich nie zmienię.

Wczoraj spotkanie z K. i K., dawno się nie widzieliśmy, było całkiem sympatycznie.

Zrobiło się całkiem mroźno i zimowo, mimo to, codziennie "wyprowadzam" się na spacer.