niedziela, 31 marca 2019

Wybór ... oglądania.

Forsycje aż "rwą" się do kwitnienia.
Pączki pękają coraz bardziej się zażółcając.

Obejrzałam w Internecie film "Powrót Bena".
Film prosty, ale i przenikliwy, smutny, o relacjach rodzica z uzależnionym - niemal dorosłym dzieckiem.
I choć uwielbiam "Notting Hill" to cieszę się widząc Julię Roberts nie tylko w komedyjkach romantycznych.

Zorientowałam się w pewnym momencie jak niewiele oglądam telewizję.
Tylko reportaże, programy dokumentalne czy podróżnicze - i trzeba się naszukać żeby znaleźć coś wartościowego.
W ogóle nie interesują mnie głupie programy czy seriale o których czasem, chcąc nie chcąc, słyszę w rozmowach G. czy D.
Choć poziom tego co jest w telewizji wydaje się coraz bardziej żenujący - okazuje się, że wciąż są ludzie, którzy to oglądają.
Nie wiem czy ludzie szukają jakiegoś "odmóżdżenia" po stresującej pracy czy nie potrzebują czegoś mądrzejszego niż "tania rozrywka".

poniedziałek, 25 marca 2019

O czytaniu i rekolekcjach.

Przez weekend czytałam  uparcie, bez przerwy „Mistrza i Małgorzatę” Bułhakowa.
To jedna z tych niewielu książek „ważnych” do których wracam i wciąż się zachwycam.

A teraz zabrałam się za reportaż Pawła Reszki – „Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy”.
Niby nic nowego, nie odkrywczego autor nie zapisuje – system służby zdrowia pełen absurdów czy nawet sami lekarze są dalecy od ideału.
A mimo to, gdy czyta się wypowiedzi lekarzy, studentów medycyny – jest to coraz bardziej przygnębiające, przerażające.

Podkusiło mnie by wybrać się do kościoła na rekolekcje wielkopostne w mojej parafii.
Myślałam: „A może teraz trafi się mądry rekolekcjonista co w prostych słowach powie to co ważne, istotne?”.
Myliłam się, rozczarowałam – zamiast tego na co po cichutku liczyłam – znów było jak zwykle, nie tak jak powinno.
Czy z ambony powinnam dowiedzieć się jakie przekonania polityczne [jedynie słuszne] ma ksiądz albo dlaczego psioczy na pana X?
Pomyślałam – to nie miejsce, nie czas na takie wywody – ksiądz zamiast przekonać kogoś religijnie wątpiącego mówi nie na temat.
A potem księża dziwią się dlaczego ludzie są im niechętni – bo w kościele po raz kolejny słuchają m. in. o polityce.

środa, 20 marca 2019

Tolerancja ... w teorii.

Mam wrażenie, że marzec ciągnie się i ciągnie.

W Internecie obejrzałam komedię „Za jakie grzechy, dobry Boże?”.
[Nie przepadam za komediami ale rzadko, czasem robię jakiś wyjątek].
Tradycyjna francuska rodzina, 4 córki i zięciowie dalecy od wyobrażeń rodziców – Żyd, Arab, Chińczyk i Murzyn.
Tolerancja brzmi dobrze ale chyba tylko w … teorii, w praktyce bywa różnie a film wyśmiewa poprawność polityczną.

sobota, 16 marca 2019

Paskudny charakterek.

Pewna G. ma całkiem paskudny charakter.
Można porozmawiać z nią o drobnostkach - i nic więcej.
Bo potem wykorzysta to przeciwko mówiącemu, przeinaczy.
Bo będzie tylko kręcić, plotkować, obgadywać, oczerniać. 
Niby żadna nowość, już nie raz pokazywała na "co ją stać".
W tym tygodniu znów urządzała sceny, siliła się na złośliwości.
A potem zachowuje jakby nic się nie stało, jakby nic nie mówiła.
Trzeba mieć z nią do czynienia - tylko jak wytrzymać z kimś takim?

niedziela, 10 marca 2019

Wietrznie.

Wietrznie - i to mocno.
Czy też wiatr coś przywieje?
A może jednak - wywieje?

W nocy nie mogę spać, krążę.
Za oknem - ulewa i wichura.

TVP KULTURA - pozytywnie zaskakuje.
Parę dni temu - monodramem Ewy Błaszczyk - "Oriana Fallaci. Chwila, w której umarłam".

Szał wokół Dnia Kobiet bywa męczący.
To jakby licytacja - kto dostanie więcej tulipanów, czekoladek?
Nie ograniczajmy się kwiatków i słodyczy tego 1 dnia w roku.

niedziela, 3 marca 2019

Marcowe kuszenie.

Całkiem rozmyły mi się ostatnie dni.
Nie umiem wyłuskać z nich nic istotnego.
Nie umiem zebrać ich w sensowną całość.
Czyżby to tak zwana nuda? "Proza życia?".

Mam pomysł na nowe opowiadanie.
Parę dni temu śnił mi się pokrętny sen - przerwany dzwonkiem budzika.
Sen, pomysł - z którym nie bardzo wiedziałam co zrobić i jak znaleźć to co przerwał budzik.
Dopiero dzisiejszy poranny spacer trochę rozjaśnił mi w głowie, poukładał skrawki i puzzle.

Marzec wydaje mi się niebezpiecznym miesiącem.
Marzec kusi przedwiośniem, cieplejszym słońcem.
Marzec kusi żeby iść na długi spacer, wybrać się w podróż.
Marzec kusi żeby coś zmienić a najlepiej żeby zmienić wszystko.

Do zaczytywania się: Patryk Świątek - "Weź wyjdź. Sztuka aktywnego odpoczywania przez cały rok".