W ostatnim czasie wpadłam w rutynę.
Ciąg pospiesznych, identycznych dni.
Na jeden dzień postanowiłam odkleić się od rzeczywistości.
Pomyślałam, że muszę jechać gdziekolwiek, zrobić cokolwiek.
I niech to będzie coś innego od tego co otacza mnie codziennie.
Pojechałam do P., gdzie teoretycznie nie mam po co jechać.
Nie byłam tam z nikim umówiona, nie miałam nic do załatwienia.
A właśnie tam - udaje mi się zebrać myśli, to co powinno nabiera sensu.
Zwalniam krok, zwykle zbyt pośpiesznie chodzę [biegnę] - a w P. niezmiennie jest nierealnie i spokojnie.
Prześlizguję się po znanych sprzed lat uliczkach, niektóre miejsca nie zmieniają się wcale, inne - całkowicie.
Wybrałam się do kina na "Schyłek dnia".
Niepokojący film pełen zagubienia i poszukiwania.
Wyłapuję drobnostki.
Uspokajający rytm, stukot tramwajowych kół.
Przelotny zapach dopiero rozkwitającego bzu.
wtorek, 30 kwietnia 2019
poniedziałek, 22 kwietnia 2019
Spacery i rower.
Wielkanoc minęła mdło, nijako.
A spodziewałam się sama - nie - wiem - czego".
Parę dni temu ściągnęłam ze strychu rower.
Przez jesień, zimę i wiosnę - wyprowadzałam się na spacer.
A teraz - z wiosennym entuzjazmem wsiadam na rower.
Polubiłam spacery ale jeśli mam wybór - wybiorę rower.
Niespodziewana wizyta T., J. i P.
Niby na parę minut ale pozostawili po sobie jakiś niesmak.
Chciałoby się powiedzieć o nich - taka rodzina napaleńców.
Do podczytywania: Haruki Murakami - "Ślepa wierzba i śpiąca kobieta" oraz Iza Michalewicz - "Życie to za mało. Notatki o stracie i poszukiwaniu nadziei".
A spodziewałam się sama - nie - wiem - czego".
Parę dni temu ściągnęłam ze strychu rower.
Przez jesień, zimę i wiosnę - wyprowadzałam się na spacer.
A teraz - z wiosennym entuzjazmem wsiadam na rower.
Polubiłam spacery ale jeśli mam wybór - wybiorę rower.
Niespodziewana wizyta T., J. i P.
Niby na parę minut ale pozostawili po sobie jakiś niesmak.
Chciałoby się powiedzieć o nich - taka rodzina napaleńców.
Do podczytywania: Haruki Murakami - "Ślepa wierzba i śpiąca kobieta" oraz Iza Michalewicz - "Życie to za mało. Notatki o stracie i poszukiwaniu nadziei".
środa, 17 kwietnia 2019
Nie - przejmowanie się.
"Bez względu na to, jak bardzo gruboskórni staramy się być, są tu miliony
zakończeń nerwowych, otwartych i osłoniętych, czujących zdecydowanie za
wiele. I chociaż robimy, co możemy, by uniknąć bólu, czasem nie da się
przed nim uchronić. Czasami to jedyne, co pozostało… po prostu czuć. "
["Chirurdzy"].
Ostatnie dni męczące - i to coraz bardziej.
Łatwo jest mówić żeby o czymś nie myśleć.
Zazdroszczę tym, którzy umieją się tak "odciąć".
Wciąż się uczę nie - przejmowania, odcinania.
Próbuję się skupić na drobnostkach.
Bo przynajmniej nad tym mogę zapanować.
["Chirurdzy"].
Ostatnie dni męczące - i to coraz bardziej.
Łatwo jest mówić żeby o czymś nie myśleć.
Zazdroszczę tym, którzy umieją się tak "odciąć".
Wciąż się uczę nie - przejmowania, odcinania.
Próbuję się skupić na drobnostkach.
Bo przynajmniej nad tym mogę zapanować.
wtorek, 9 kwietnia 2019
Magnoliowe zachwyty.
Zachwycam się kwitnącymi magnoliami - wszystkimi, jakie widzę.
Może właśnie ich krótki - ale piękny - żywot kwitnienia tak zachwyca?
Spotkanie z B. - nie widzianą od 2 miesięcy.
Sympatycznie, spokojnie, całkiem naturalnie.
W innym towarzystwie B. dziwnie się spina.
Może właśnie ich krótki - ale piękny - żywot kwitnienia tak zachwyca?
Spotkanie z B. - nie widzianą od 2 miesięcy.
Sympatycznie, spokojnie, całkiem naturalnie.
W innym towarzystwie B. dziwnie się spina.
Subskrybuj:
Posty (Atom)