sobota, 30 grudnia 2023

Przedwiośnie.

Choć to koniec grudnia za oknem bardziej widać przedwiośnie.

Pewna E. pokazała na co ją stać - w najgorszym możliwym wydaniu.

W ostatnich dniach sporo czytam, nadrabiam zaległości filmowo - serialowe.

Do podczytywania: 
-Zdenek Sverak - "Opowiadania i wiersz", 
-Randy Singer - "Adwokat"
-Bralczyk i Ogórek - "A podaj ci nóżka spuchła, czyli co nas śmieszyło i śmieszy".

środa, 20 grudnia 2023

Dżdżysto i ponuro.

Za oknem dżdżysto i ponuro.

Daleka jestem od świątecznej aury.

Problemy zdrowotne - ciągną się i ciągną.

I gdzie tu szukać optymizmu?

poniedziałek, 11 grudnia 2023

Przeziębienie.

Przeziębienie po problemach z zatokami - wciąż trzyma.
Ostatnio, prawie cały czas, czuję się zmęczona, bezsilna.

Obejrzałam w Internecie polski serial "Głęboka woda" sprzed kilku lat.
Gdy serial był w telewizji - umknął mi a teraz nie mogłam się od niego oderwać.
Szkoda, że ambitne seriale "przydarzają się" rzadko i przemykają bez większego echa.
Zamiast tego, w ogromnej ilości, serwowana jest bezsensowną i tandetna "papka".

Do podczytywania - pamiętniki L. M. Montgomery i dzienniki Zdzisława Beksińskiego.

niedziela, 26 listopada 2023

Fatalny klient.

Dni mijają pomiędzy prószącym śniegiem i skrawkami słońca.

W zeszły weekend - spotkanie z rodziną S.

Pewna J. czasem zachowuje się niemal normalnie i w sposób cywilizowany.

W ostatnich dniach, żeby nie było zbyt miło i spokojnie, dopadły mnie problemy z zatokami.

Omijam z daleka ostanie szaleństwo zakupów.
Nie kupuję czegoś "na siłę" tylko dlatego, że jest w tzw. promocji.
Jeśli robię zakupy to wtedy gdy coś naprawę potrzebuję a nie właśnie teraz.
Zdarzają mi się dni w tygodniu bez zakupów - gdy zupełnie nic nie kupuję.
Chyba jestem fatalnym klientem, który nie daje się omamić promocjom.

piątek, 17 listopada 2023

Śniegodeszcz

Po południu zaczął padać pierwszy śniego - deszcz.
Gdy szłam na spacer, w świetle latarni, ten pierwszy śnieg wyglądał niemal urokliwe.

Ostatnio - sporo porządków, nadrabiania zaległości.

Kilka dni było mocno zabieganych.
Ledwo nadążałam za samą sobą.

sobota, 4 listopada 2023

Zabieganie i porządki.

Początek tygodnia był trudny, męczący.
Mnóstwo nerwów z powodu frustracji J.
Trudno w spokojny sposób rozmawiać z J.

Jeszcze wyjazd na cmentarz w R.

Wizyta rodziny S. w składzie o wiele większym niż mogłabym przypuszczać.

Spotkanie z A. to mała dawka optymizmu.

Kilka ostatnich dni to zabieganie i porządki, nadrabianie zaległości.
To dni trudne do opisania gdy próbuję mierzyć się z czasem.

niedziela, 29 października 2023

Zmiana czasu.

Krzewy i drzewa robią się żółte, pomarańczowe [mam wrażenie, że wreszcie zrobiło się jesiennie, październikowo].

Zmiana czasu, tak jak dziś z letniego na zimowego, wyprowadza mnie z równowagi.
Obudziłam się o 4.00 rano [czasu zimowego] a po południu, nagle i zdecydowanie za wcześnie, zrobiło się całkiem ciemno.

niedziela, 22 października 2023

Nagle.

Nagle zrobiła się druga połowa października.
Ostatnie dni, tygodnie minęły mi za szybko.

Jak właściwie mam je opisać?
Dni pełne drobnostek zajmujących czas.
Dni pełne przelotnych rozmów, spotkań.

I jak właściwie pozbyć się nieustanego poczucia zmęczenia?
Wrażenia, że kradnę czas by wyłuskać z dnia to co istotne?

Jak to możliwe, że ciepły wrzesień zmienił się w deszczowy, zamglony październik?

środa, 27 września 2023

Mgliście.

Poranki bywają coraz bardziej mgliste i przenikliwie chłodne.
Popołudniami jeszcze korzystam z ciepła i słońca.
Wciąż wyciągam rower, chodzę na dłuższe spacery.

Kilka dni temu męczyły mnie zatkane zatoki [jak zwykle o tej porze roku].
Na szczęście obyło się bez wizyty w przychodni i wykupywania leków w aptece.

Pewna E. okazała się przewrotna i humorkowata, za dużo mówi.
Niby nie jest to zaskakujące ale okazało się to takie ... dosłowne.


czwartek, 14 września 2023

Jesiennie.

Mimo, że wciąż są piękne i ciepłe dni to i tak robi się już jesiennie.
Poranki bywają już coraz bardziej przenikliwie chłodne, mgliste.
Wczoraj wieczorem była pierwsza wrześniowa burza.

Nazbierałam kasztanów, nacięłam owocującej dzikiej róży do wazonu.

Dni bywają pokrętnie pospieszne, za krótkie, mimo, że wcześnie wstaję.

środa, 30 sierpnia 2023

Zabieganie i zamieszanie.

Sierpień okazał się być o wiele bardziej intensywny niż sądziłam.

Jeszcze kilkudniowy wyjazd nad morze.
Długie spacery, wycieczki, trochę nowych wrażeń.

Później, niespodziewane, problemy ze zdrowiem.
Chcąc nie chcąc, odwiedziłam kilku lekarzy, porobiłam badania.

W pracy - zabieganie, zamieszanie i ani odrobin spokoju.

Do podczytywania: Dominique Loreau - "Sztuka prostoty".

poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Połowa sierpnia.

Połowa sierpnia minęła mi zdecydowanie za szybko. 

Trochę porządków, nadrabiania różnych zaległości.

Z A. wybrałyśmy się na długi wypad rowerowy.

Do podczytywania: Katherine Mansfield - "Opowiadania".

poniedziałek, 31 lipca 2023

Zarażanie optymizmem.

Poranki są chyba coraz chłodniejsze i niewyraźnie przymglone.

Parę dni temu, niespodziewanie, wpadła B.

Spotkałam się z dłużej niewidzianą A.
A. ma skłonność do zarażania optymizmem.

A. postanowiła zrezygnować z pracy.
Chce bardziej skupić się na rodzinie.

czwartek, 20 lipca 2023

Tatuaże.

Na kilka dni wyjechałam nad morze.
To zmiana otoczenia, nowe możliwości.

Bliskość morza sprawia, że ludzie lżej się ubierają.
Wtedy widać wszelkie dziełka i dzieła czyli tatuaże.
Zastanawiam się co kieruje niektórymi osobami, które się tatuują.
Ich dziełka wyglądają śmiesznie, karykaturalnie - "im więcej i krzykliwiej tym lepiej".
Czy te osoby zdają sobie sprawę jak wyglądają ze zbiorem przypadkowych obrazków na ciele?

niedziela, 9 lipca 2023

Zabieganie.

Lipiec okazał się o wiele bardziej zabiegany niż na początku mogło mi się wydawać.
I znów, chwilami, mam wrażenie, że bezradnie kręcę się w kółko próbując nadążyć za sobą.

wtorek, 27 czerwca 2023

Burzowo.

Dziś pod wieczór - popadało, pogrzmiało.

Burzę się wcześnie.
Coraz wcześniej.
Wyciągam rower.

Parę dni temu wpadła B.
Zwykle jest zabiegana i zakręcona.
Ciężko się z nią umówić, spotkać.

Z pewną A. wybieram się na rowery.
Decyzja o przejażdżce była spontaniczna.
Ale jedziemy - o wiele dalej niż planowałyśmy.

Pewna E. ma mnóstwo problemów rodzinnych.
Jest niereformowalna jeśli chodzi o sposób myślenia.
Mogłaby coś zmienić tylko musiałaby zacząć od siebie.

W końcu nadrobiłam zaległości książkowe.

niedziela, 11 czerwca 2023

Jaśminowo.

Nacięłam jaśminu, który oszałamiająco pachnie od kilku dni w moim wazonie.

Mimo długich wieczorów i wczesnych poranków dni mijają mi za szybko.

W wizytą była pewna D.

Wpadła też S. z J.
Dawno u nas nie byli.

Zmarła matka E.

Pewna J. jest sfrustrowana i zgorzkniała.
Jest osobą z którą ciężko się porozumieć.
(O ile to w ogóle jeszcze możliwe).

wtorek, 30 maja 2023

Wersja optymistyczna.

Maj to dla mnie oszałamiający zapach bzu, konwalie w wazonie i rozkwitające na czerwono maki.

D. okazała się być poważnie chora.
Optymistyczna w tym wszystkim jest jej szybka diagnostyka.

Do podczytywania: Elżbieta Sieradzińska - "Cesaria Evora".

poniedziałek, 15 maja 2023

Zmęczenie.

Ostatnio czuję się tylko i wyłącznie zmęczona.
Być może się powtarzam i przynudzam ...

Ostatnio mam wrażenie, że zajmuję się wszystkim i wszystkimi.
A najmniej zajmuję się sobą, swoimi sprawami, które leżą "odłogiem".
Może najwyższy czas na więcej egoizmu, mniej przejmowania się.
Próbuję wygospodarować czas dla siebie, wstaję coraz wcześniej.

niedziela, 30 kwietnia 2023

Zatoki.

Żeby nie było zbyt pięknie - od kilku dni męczą mnie problemy z zatokami.

Do podczytywania: Julia Fiedorczuk - Pod słońcem.

środa, 26 kwietnia 2023

Kwiecień to ...

Kwiecień to szaleńczo żółte forsycje i przepiękne magnolie.

Na Wielkanoc - spotkanie z rodziną S.

Wyciągam rower, jeżdżę na długie przejażdżki.

J., niespodziewanie, ma poważne problemy ze zdrowiem.

Usiłuję "ogarnąć" jak najwięcej wokół siebie gdy zbyt szybko przemykają mi dni.

poniedziałek, 3 kwietnia 2023

Pomiędzy.

Kwiecień zwykle wydaje mi się mdły, nijaki.
To to taki miesiąc pomiędzy zimą a wiosną.
Za oknem - bywa chłodno, wietrznie, deszczowo.

Dni mijają za szybko, ulatują, znikają.
Usiłuję skupić się na tym co istotne.
Czym się zająć a co sobie odpuścić?

Być może dopadło mnie przesilenie wiosenne.
Czuję się zmęczona, bezsilna, męczą mnie bóle głowy.

Do podczytywania: Elżbieta Cherezińska - "Sydonia. Słowo się rzekło".

wtorek, 21 marca 2023

Marzec.

Marek Grechuta dopytywał czy to już wiosna, czy to ona.
Pewnie to już wiosna, w krokusach, w cieplejszym słońcu.
I w specyficznym zapachu ziemi gdy popaduje lekka mżawka.
Wychodzę na spacer w lżejszej kurtce, zostawiam czapkę.

Marzec zwykle wydawał mi się odświeżający, zmienny.
Gdzieś pomiędzy ponurym lutym a zieleniącym się kwietniem,

W marcu zwykle wyciągam "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa.
To kieszonkowe, płócienne wydanie Czytelnika z początku lat 70.
Mam do niego sentyment choć musiałam podkleić egzemplarz taśmą.

niedziela, 12 marca 2023

Zaległości.

Ostatnio A. stwierdziła, że wyglądam na zmęczoną.
A. ma rację - nie tylko wyglądam ale czuję się zmęczona.
Bardziej emocjonalnie niż fizycznie.

Z serialowo - filmowych zaległości obejrzałam: serial "Czarnobyl" i filmy "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" i ""Nomadland".

wtorek, 28 lutego 2023

Lutowo - marcowo.

Luty okazał się mdły, nijaki.
Luty przemknął bardzo szybko.

Za chwilę marzec kuszący przedwiośniem.
Słońcem, które świeci coraz cieplej, inaczej.
Marzec brzmi optymistyczniej niż luty.

Byłam w kinie na "IO" Skolimowskiego.
Trochę dziwny film z perspektywy zwierzęcia.

Trochę niespodziewanie, parę dni temu, na parę godzin, wpadła B.
B. wpada rzadko, gdy ma wolną chwilę, gorszy nastrój lub chce odpocząć od rodziny.

niedziela, 19 lutego 2023

Zmęczenie.

Luty to kilka wizyt u lekarzy.
Poranna wizyta w przychodni na pobraniu krwi.
Jestem już nieco zmęczona tym rajdem po lekarzach.

Parę dni temu byłam w kociej kawiarni.
Miejsce jest bardzo oblegane - były kolejki oczekujących na wolny stolik.
Bardziej ze zwykłej ciekawości czy sympatii dla zwierzaków? - oto jest pytanie.

Do podczytywania: Joan Didion - "Dryfując do Betlejem".

poniedziałek, 6 lutego 2023

Zamierzchłe czasy.

Kilka dni temu zima znów zaskoczyła kierowców gdy zaczął padać śnieg.

W zeszłym tygodniu J. przyniosła mi torebkę z rzeczami, które zostały po G.
J. chciała żeby to przejrzeć - ona nie wiedziała co z tym zrobić, co jest ważne a co nie.
Wśród nich było pudełko z dyskietkami, miały naklejki z opisem co jest w środku.
Nie znalazłam w moim otoczeniu ani jednego komputera z wejściem na dyskietki.
Nawet nie wiem czy udało by mi się otworzyć pliki jakie były na tych dyskietkach.
Pudełko z dyskietkami stało się powiewem ... zamierzchłych czasów.
Przecież ja też, w licealnych czasach, korzystałam wiele razy z dyskietek.
Czy to znak, że wystarczy kilkanaście lat by technika tak bardzo się zmieniła?

Wczoraj po południu spotkanie z dawno nie widzianą B.

W ramach nadrabiana filmowych zaległości film o księżnej Dianie - "Spencer".

Do podczytywania: Quentin Bell - "Virginia Woolf. Biografia".

wtorek, 17 stycznia 2023

Porządki.

W styczniu wzięłam się za różne porządki - mniejsze i większe.
Nadrabiam trochę zaległości, załatwiam to co powinnam zrobić już dawno.

Pogoda wokół wciąż wygląda na wczesnowiosenną.
I jak uświadomić sobie, że to nadal jest styczeń i zima?

Do tej pory nie mogę pozbyć się kaszlu po ostatniej chorobie.
Nie mogę pozbyć się też poczucia nieustannego zmęczenia.

Do podczytywania: Mariusz Szczygieł - "Fakty muszą zatańczyć".

wtorek, 3 stycznia 2023

Prawie jak przedwiośnie.

Za oknem pogoda bardziej przypomina przedwiośnie a nie pierwsze dni stycznia.

Nie podsumowywałam roku poprzedniego, nie snuję wielkich planów na rok kolejny.
Cokolwiek się wydarzy - to się wydarzy, bez presji ani wysilania się na cokolwiek.

Czuję się już prawie dobrze, jeszcze tylko głos odmawia czasem współpracy.

Pewien A. jest bardzo zadowolony ze swojej decyzji, za to J. - zaskoczona.

Do podczytywania: Jaroslav Rudiš - "Ostatnia podróż Winterberga".