czwartek, 21 listopada 2019

Oby do grudnia.

Listopad okazał się paskudnym miesiącem.
Co i rusz dzieje się coś niespodziewanego.
Wszystko układa się nie tak jak powinno.
Odliczam już dni do końca listopada.
Czy grudzień okaże się łaskawszy?

poniedziałek, 11 listopada 2019

Wyczerpanie.

Zaniedbuję się.
Ostatnio za rzadko tu piszę.
Powinnam mieć coś na usprawiedliwienie.
 
Ostatnio czułam się wyczerpana.
Przede wszystkim emocjonalnie.
Dopadła mnie bezsilność, zmęczenie.
W pewnym momencie - odpuściłam.
Postanowiłam zwolnić, nie robić nic.
Może to dziwne gdy wszyscy wokół pędzą.
Bo trzeba biec z pracy do pracy, na zajęcia.
Bo trzeba poodkurzać i wypucować dom.
A ja, jedyne na co miałam ochotę to odpocząć.
Pozwoliłam sobie na takie nic - nie - robienie.
Niektórzy nazwą to lenistwem, stratą czasu.
A może nie umiemy już odpoczywać?
Bo trzeba coś robić, nie ważne czy ma to sens?

Z plusów:
-uporządkowałam sporo notatek,
-przeczytałam zalegające od zbyt dawna książki.

niedziela, 3 listopada 2019

A może by uciekać?

W piątek - Wszystkich Świętych.
Po południu - miało być drobne spotkanie rodzinne.
Pojawili się zapowiedziani goście i ci niespodziewani.
W pewnym momencie miałam ochotę uciekać z domu.
Było 14 osób, w tym 2 małych krzyczących i biegających dzieci.
Plątanina ubrań i butów, niekończące się prośby o kawę, herbatę, ciasto.
Chaos, harmider, toczy się kilka wątków rozmów i wszyscy chcą się przekrzyczeć.
Pomyślałam: "Gdybym wyszła to nawet nikt tego nie zauważył a jeśli już - dawno by mnie tu nie było".