niedziela, 3 listopada 2019

A może by uciekać?

W piątek - Wszystkich Świętych.
Po południu - miało być drobne spotkanie rodzinne.
Pojawili się zapowiedziani goście i ci niespodziewani.
W pewnym momencie miałam ochotę uciekać z domu.
Było 14 osób, w tym 2 małych krzyczących i biegających dzieci.
Plątanina ubrań i butów, niekończące się prośby o kawę, herbatę, ciasto.
Chaos, harmider, toczy się kilka wątków rozmów i wszyscy chcą się przekrzyczeć.
Pomyślałam: "Gdybym wyszła to nawet nikt tego nie zauważył a jeśli już - dawno by mnie tu nie było".

1 komentarz:

  1. Och, jak ja Ci współczuję takich imprez! Może faktycznie trzeba z nich uciekać?

    OdpowiedzUsuń