sobota, 12 marca 2022

Marzec.

Lubię marzec choć wydaje się surowy i nieprzewidywalny.
Kusi przedwiośniem, przebłyskiem cieplejszego słońca, błękitnym niebem.
Przypomina przymrozkami i przelotnym śniegiem o zimie znikającej tylnym wyjściem.
Kwiecień czy maj wydają mi się zbyt przesycone zielenią i kolorami kwiatów.

1 komentarz:

  1. Też lubię ten początek wiosny, kiedy ziemia jest wciąż surowa, a zieleni jest niewiele.

    OdpowiedzUsuń