Dni mijają w galopującym tempie a ja próbuję za nimi nadążyć.
Brak mi już energii, jakiegokolwiek entuzjazmu, chęci do działania.
W piątek po południu dopadł mnie deszcz, przemokłam.
Co było do przewidzenia - kicham i mam zatkane zatoki.
Do podczytywania w rzadkich, wolnych, chwilach: M. Bułhakow - "Mistrz i Małgorzata".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz