poniedziałek, 30 września 2024

Niemal zapomniałam.

Przyzwyczaiłam się do letniego ciepła, niemal zapomniałam, że kończy się już wrzesień.
Że poranki bywają przenikliwie chłodno więc trzeba poszukać swetra, szala i przydaje się parasolka.

A może nie powinnam dziwić się jesieni?
Kilka dni temu poszłam na spacer nad rzekę, tam widać już sezon jesienny.
Na plaży było pustawo, budki z jedzeniem, wypożyczalnię kajaków - pozamykano.

Koniec zeszłego tygodnia był nerwowo - zaskakujący.

Rozmawiałyśmy z M. o niespodziewanej śmierci znajomej osoby.
Ktoś nagle umarł, pozostaje zszokowana rodzina, która nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji.

poniedziałek, 16 września 2024

Na własne oczy.

W weekend pojechałam do kina na "Lee. Na własne oczy".
Film przenikliwy, taki, który zostaje w pamięci na dłużej.

Do podczytywania: Anne Applebaum w rozmowie z Pawłem Potoroczynem - "Matka Polka".

Ostatnio coraz więcej jest dni, kiedy czuję się zmęczona, wyczerpana.
Czy to zmęczenie z pracy, osłabienie po niedawnym przeziębieniu?
A może, gdy nie zostaje nic oprócz zmęczenia, to czas na zmiany?

Zaczynam wyciągać jesienne, grubsze swetry.

Kocur też chyba czuje jesień - wieczorami i rankami pcha się do domu, wyleguje na ulubionym fotelu.

niedziela, 8 września 2024

Jesiennie?

Wrzesień zaczęłam od przeziębienia.
W pracy - intensywny okres a ja czułam się paskudnie.

I choć dni wciąż są upalne to czuję jesień.
Poranki bywają już przenikliwie chłodne.
Przed 20.00 robi się całkiem szaro, ciemno.
Dziś nacięłam dziką różę do wazonu.
Zbieram pierwsze kasztany.