Przyzwyczaiłam się do letniego ciepła, niemal zapomniałam, że kończy się już wrzesień.
Że poranki bywają przenikliwie chłodno więc trzeba poszukać swetra, szala i przydaje się parasolka.
A może nie powinnam dziwić się jesieni?
Kilka dni temu poszłam na spacer nad rzekę, tam widać już sezon jesienny.
Na plaży było pustawo, budki z jedzeniem, wypożyczalnię kajaków - pozamykano.
Koniec zeszłego tygodnia był nerwowo - zaskakujący.
Rozmawiałyśmy z M. o niespodziewanej śmierci znajomej osoby.
Ktoś nagle umarł, pozostaje zszokowana rodzina, która nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz