Choć wciąż sierpień w kalendarzu zaczynam myśleć o babim lecie.
Wybrałam się wczoraj, wczesnym popołudniem, rowerem do lasu.
Widziałam tam mnóstwo kwitnących na fioletowo wrzosów.
Istne połacie drobnych kwiatków, które kojarzą mi się z jesienią.
A jarzębiny, coraz mocniej, zaczynają kwitnąć na czerwono.
Wybrałam się wczoraj, wczesnym popołudniem, rowerem do lasu.
Widziałam tam mnóstwo kwitnących na fioletowo wrzosów.
Istne połacie drobnych kwiatków, które kojarzą mi się z jesienią.
A jarzębiny, coraz mocniej, zaczynają kwitnąć na czerwono.
Do podczytywania: Marusz Surosz - "Praga. Czeskie ścieżki".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz