Zrobiło się szaro, nieco mgliście, mżawkowo - deszczowo.
A może po prostu - chłodniej i jesiennie, całkiem wrześniowo.
Ta dżdżystość i szarość wcale mi nie przeszkadza.
Ta szarość, pochmurność nawet trochę mnie uspokaja w codziennym chaosie.
Żeby nie było zbyt miło i spokojnie - zaczęłam kichać a moje zatoki przypomniały o sobie.
Uwiadomiłam sobie, że może to już czas warto wyciągnąć coś cieplejszego do ubrania.
Przesyłka od M. jest sympatycznym "światełkiem w tunelu".
To powrót do "początków" serialowych odkryć.
Do podczytywania: Natalia Knopek - "Miej umiar. 52 kroki do życia po swojemu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz