wtorek, 27 września 2022

Dziura.

Potworna dziennikowa dziura od 10 września.

W międzyczasie:
-kilkudniowe problemy z zatokami,
-codzienne popołudniowe spacery,
-pojedyncze wypady rowerowe,
-maniacko zbieram kasztany,
-narwałam też jarzębiny do wazonu.

Wrzesień to mgliste poranki i czasem ciepłe, słoneczne dni.

To także nieudane, wciąż przekładane spotkania z E.
Wymówki E. stają się coraz bardziej śmieszne, absurdalne.

Zauważam wokół coraz więcej przeziębionych, kichających osób.
Nie licząc drobnego epizodu z zatokami na początku września - trzymam się dobrze.

Wrzesień to nieustanne zabieganie [usiłuję odciąć się od spraw w pracy, szukam spokoju].

Do podczytywania: "Dzienniki" Agnieszki Osieckiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz