niedziela, 6 września 2020

Początki.

"Wszystko jest wciąż takie samo. Te same twarze, te same rozmowy. Wiem, co ludzie mają do powiedzenia, zanim jeszcze otworzą usta. Praca, jedzenie, spanie, praca, jedzenie, spanie. Widzę przed sobą dni podobne do siebie jak dwie krople wody. 
Pewnie, mógłbym zamieszkać w innym mieście: Nowym Jorku lub Paryżu, i zacząć wszystko od nowa. Znów życie byłoby piękne i ciekawe ... przez chwilę. I co dalej? Znów przeprowadzka? Znów miłość ...?" ["Przystanek Alaska" - Chris Stevens]

Wrzesień zaczął się mglisto i dżdżysto a nawet burzowo.

Wrzesień zaczął się najdziwniejszym rozpoczęciem roku szkolnego jaki widziałam.

Mam poczucie, że kręcę się w kółko. 
Wciąż zajmuję się tymi samymi sprawami. 
Wciąż mijam tych samych ludzi, rozmowy są miałkie. 
I tak codziennie, niezauważalnie - mijają dni.
Dni mijają na mało istotnych drobnostkach.
Rutyna wciągnęła mnie w swoje macki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz