poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Zapachniało deszczem.

Popołudnie zapachniało przelotnym, drobnym deszczem.
Wracałam ze spaceru a z szarych chmurzysk zaczęło kapać.

Lada chwila zaczną kwitnąć forsycje a za nimi czają się magnolie.

Ostatnie dni minęły na porządkach - bardziej większych niż mniejszych.
Czasem "dokopywałam" się do rzeczy, drobiazgów niemal już zapomnianych.
I ciągłe dylematy, sentymenty - czy coś zostawić czy nie zostawić? I dlaczego?

Spotkanie z dawno nie widzianą B., wpadł też J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz