W.
bywa już czasem nieznośnie natrętna.
Męczy
"zestawem dobrych rad i pomysłów".
W
nocy męczyły mnie jakieś pokręcone sny.
Z
gatunku tych po których rano wstaję jeszcze bardziej zmęczona.
Mglisty
poranek.
Niby
nic nadzwyczajnego.
Jeden
z wielu mglistych poranków jakie widziałam.
Ale
dzisiaj miałam ochotę zniknąć w tej gęstej mgle.
Zniknąć,
za jakiś czas wrócić i znów zacząć od punktu "start".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz