Wczoraj późnym popołudniem szłam na pocztę.
Padały kłębiaste kłaczki śniegu - gęsto i mocno.
Idąc ulicą miałam wrażenie niemal klaustrofobiczne.
Tylko ja i całe mnóstwo padającego śniegu wokół mnie.
Wciągnęłam się w 4 sezon serialu "Sherlock".
Na "tapecie", do czytania - literatura skandynawska.
Mam pomysł na nowe opowiadanie.
Trochę niespodziewanie, zaskakująco.
Sniegu zazdroszcze, naprawde...
OdpowiedzUsuńOch to jedno z moich ulubionych doświadczeń. Pusta ulica, śnieg i ja. Gorzej jest, jak trzeba się zatrzymać i wejść do sklepu, kiedy śnieg zaczyna się roztapiać i moczyć ubrania :-)
OdpowiedzUsuńMatyldo - śnieg mi się już opatrzył :)
OdpowiedzUsuńMagda - wszystko pięknie ale po powrocie do domu czułam się jak śnieżna zjawa :)