Idąc ulicą, jadąc rowerem zaglądam w okna mijanych domów, mieszkań w bloku.
Zerkam na te skrawki czyjegoś życia, to tylko kilka sekund zanurzenia w czyjś świat.
Zerkam i przechodzę, jadę dalej, to jedno z wielu mijanych rzadziej lub częściej okien.
Ja widziałam kogoś - w środku, ten ten ktoś nie widział mnie - przemykającej na zewnątrz.
Zastanawiam się kim jest większość tych ludzi, czy chciałabym ich poznać, zostać na dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz