Wczorajsze popołudnie, wieczór - nieunikniona wizyta W. i K.
K. jest coraz bardziej męczący, nie umie rozmawiać, nie mówi tylko krzyczy.
Mam dosyć jego wykrzykiwanych i coraz to dziwniejszych teorii spiskowych.
Staram się zachować minimum uprzejmości w duchu marząc żeby K. wyjechał.
Całe wczorajsze popołudnie męczył mnie ciśnieniowy ból głowy.
Jedyne czego mi trzeba było to choć odrobina ciszy i spokoju.
Do zaczytywania się: Olga Tokarczuk - "Księgi Jakubowe".
Długo zabierałam się za tą książkę zanim zaczęłam się "przegryzać".
Ciekawa jestem Twojego zdania, mnie format i ciężar tej książki bardzo zniechęca!
OdpowiedzUsuńGdy przeczytam (a mam nadzieję, że dotrwam do końca) na pewno dam Ci znać czy książka jest warta poświęconego czasu.
OdpowiedzUsuń