wtorek, 25 września 2018

Wyprowadzanie się na spacer.

Ostatnio zaczęłam więcej "wyprowadzać" się na spacery.
Codziennie, przez przynajmniej pół godziny, czasem dłużej.
Staram się też nie załatwiać żadnych spraw "przy okazji" w tym czasie.
Spacer to tylko spacer, wietrznie myśli a nie zakupy w sklepie, wizyta na poczcie.

Dzisiaj widziałam na spacerze 2 klucze hałaśliwych, gęgających hałaśliwie gęsi.

Mimowolnie jestem świadkiem niekończących się kłótni J. i G.
Nie jestem pewna czy one kiedykolwiek dojdą do porozumienia.
Nawet słuchanie ich sprzeczek bywa emocjonalnie wyczerpujące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz