niedziela, 21 października 2018

Jestem?

Kilka ostatnich dni - zbyt mglistych, zbyt sennie niewyraźnych.
A dzisiejsze słońce skłaniało żeby wyciągnąć rower i jechać daleko przed siebie.
Jechałam lasem wciąż zachwycając się mieniącymi się w słońcu jesiennymi liśćmi.

Wczoraj - porządki na cmentarzu w R. bo w kolejnych dniach, przed Wszystkimi Świętymi nie będzie czasu ani możliwości.
Idąc alejką zatrzymałam się przy jednym z nagrobków, moją uwagę przykuło kolorowe zdjęcie młodej, pięknej kobiety.
Zmarła parę miesięcy temu, miała 30 lat, zauważyłam kwiatek z chorągiewką z napisem ZNP [niedawno był Dzień Nauczyciela].
Zaczęłam się zastanawiać - kim była, co robiła, co jej się przydarzyło (z jaką chorobą musiała się mierzyć i czy się z tym pogodziła?).
To nieco ... absurdalne? dziwne? - wróciłam do domu i nie mogłam się powstrzymać, w Google wpisałam jej imię i nazwisko, miejscowość R.
Była polonistką w jednej z okolicznych podstawówek.
I była tak ładna, że powinna zeżreć mnie zazdrość.
No właśnie - ta dziewczyna ... była. Już nie jest.
A ja wciąż ... jestem?

Więcej czytam [zwłaszcza gdy nie mogę spać], trochę porządkuję notatki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz