poniedziałek, 26 listopada 2018

Niewyraźnie.

Ostatnie dni mgliste i niewyraźne.
Mam ochotę zniknąć, schować się w tej mgle.

Czuję się coraz bardziej zmęczona.
Coraz bardziej zaganiana i "niewyrobiona".
Chyba czas zadbać o siebie [łatwo powiedzieć].
Muszę poważnie pomyśleć - co odpuścić a co nie.
Nie mogę tak ganiać w kółko za "własnym ogonem".

Parę dni temu jechałam autobusem.
Za mną siedziało małżeństwo w podeszłym wieku.
Mimowolnie skupiłam się na słuchaniu ich rozmowy.
To niezwykłe - słychać było, że wciąż bardzo się lubią.
Rozmawiali z humorem, inteligentnie, kulturalnie.
To budujące.

I aż szkoda, że małżeństwo pewnej K. się sypie.

1 komentarz:

  1. Polecam świeczkę, kocyk i dobrą książkę! Oraz herbatkę :-)
    Maniakalnie podsłuchuję rozmowy ludzi, zwłaszcza jeśli są tak pozytywne!

    OdpowiedzUsuń