czwartek, 8 listopada 2018

Przycichłam.

Ostatnio - przycichłam.
Zgubiłam odpowiednie słowa.
Jak właściwie opisać to co myślę?

Ostatnich kilka dnia mijają w zbyt szaleńczym tempie.
Czekam kiedy wreszcie minie ta obłędna bieganina.

I właśnie przez tą bezsensowną bieganinę, tracenie czas na głupoty - tylko mijam się z niektórymi osobami.
To aż dziwne, absurdalne - nawet nie ma możliwości żeby poświęcić komuś choć odrobinę czasu, uwagi.

Więcej jeżdżę autobusami, zwłaszcza po południu.
Podsłuchuję pojedyncze rozmowy w szmerze głosów.

Pogoda właściwie nie - listopadowa, słoneczna.
Nie licząc dni całkiem mglistych, odrealnionych.
Ale właśnie takie dni mają swój urok, są wciągające.

Przez kilka dni nieustannie bolała mnie głowa.
Paskudny ciśnieniowy ból głowy, który wysysał energię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz