W tym tygodniu słowo "frustracja" stało się moim ulubionym słowem.
Tak się czuję i mogłabym frustrację odmieniać przez przypadki.
Irytująca jest pewna G., która chciałaby komuś "zrobić dobrze" a wychodzi dziwnie i nie tak jak powinno.
Pogoda - wietrzna, pochmurna, dżdżysta.
Mimo wszystko - wychodzę na długi spacer.
Siłując się z wiatrem próbuję się uspokoić.
Nastroje falują, razem z kolejnymi falami epidemii. Trudno niezmiennie zachowywać dobry nastrój, ale trzeba próbować mimo wszystko. Spacery pomagają :-*
OdpowiedzUsuń