Przeziębienie wymusiło na mnie wolniejsze tempo, odpoczynek, zadbanie o siebie.
Do złości doprowadza mnie coraz bardziej absurdalny system panujący w przychodniach.
Jak ma leczyć się pacjent u lekarza pierwszego kontaktu jeśli tele - porada staje się kpiną?
Kilka wolniejszych, spokojniejszych dni gdy nagle mam więcej czasu niż zwykle.
I jakoś nie umiem odnaleźć się z tym czasem, kręcę się, porządkuję, trochę czytam, próbuję odpoczywać, kaszlę, męczy mnie ból głowy.
Na TVP KULTURA przez kolejne trzy dni lecą "Trzy Kolory" Kieślowskiego, największy sentyment mam do "Niebieskiego".
Uwielbiam "Niebieski", wydaje mi się najbardziej dopracowany z tych trzech filmów. Choć "Czerwony" też ma swój klimat. Lubię tę scenę kiedy Valentine Dussaut odwiedza emerytowanego sędziego i na jego biurku zauważa płytę z muzyką poważną. A potem idzie do sklepu i kupuje taką samą płytę, jakby chciała go zrozumieć. Bardzo to urocze.
OdpowiedzUsuń