sobota, 6 sierpnia 2016

Czy to już?

Początek tygodnia - pokrętny i absurdalny.
Zaskakiwała mnie absurdalność drobnych zdarzeń.

Czy to już jesień?
A może raczej bliski koniec lata?
Ale gdy mijam jarzębiny one coraz mocniej się czerwienią.
Poranki, mimo, że słoneczne, są czasem tak bardzo przenikliwie chłodne.
Dziś rano na stoisku z kwiatami widziałam wystawione wrzosy i drobne chryzantemy.
Może właśnie obserwując kwiaciarzy najbardziej widać zmiany w porach roku?
Jest dopiero początek sierpnia a drobnymi kroczkami pojawiają się wrzosy.

Do czytania: "Uwięziona dusza. Pamiętniki" Lucy Maud Montgomery.
Pamiętniki pisarki nie są tak lekkie i optymistyczne jak jej książki.

No właśnie, mam z Montgomery taki sam problem jak wtedy gdy czytałam dzienniki Plath czy Woolf.
Czy powinno publikować się dzienniki, listy osób znanych jak choćby w przypadku Plath, Woolf i innych?
Rodzina z jakichś powodów godzi się na publikację w mniej lub bardziej lub bardziej ocenzurowanej wersji.
Chyba niewiele osób pisze dziennik ze świadomością, że po jej/ jego śmierci będą opublikowane?
Czy ktoś chciałby żeby później mnóstwo ludzi z wypiekami na twarzy czytało jego zapiski, listy?
Czy nie jest to może wchodzenie z przysłowiowymi "butami" w czyjeś życie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz