środa, 17 maja 2017

Raz, dwa, trzy.

1.
W poniedziałek wpadłam do rodziny S.

Przeszłam się na krótki, popołudniowy spacer z pewną B.
Słońce grzeje, spokojna okolica domków jednorodzinnych.

Za to J. - jest nadęty, strasznie się przechwala, napusza.
J. jest zbyt pewny siebie żeby dał coś sobie przetłumaczyć.

2.
No a G. jest miły - aż natrętnie miły.
Zaczyna wkurzać tym byciem miłym.
Mam ochotę omijać go z daleka.

3.
Rozkwitają bzy na działce.
Odurzam się ich zapachem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz