Ostatnie kilka dni - spokojne, powolne.
Chciałam oderwać umysł od pospiesznych myśli.
Przestać przejmować się nieistotnymi drobnostkami.
Ale właśnie szukałam tej powolności i nic-nie-robienia.
Wydaje mi się, że niektórzy nie umieją odpocząć.
Bo jeśli nie będą czegoś robić to zawali się świat.
W poniedziałek odwiedziłam "Miau Cafe".
To kawiarnia "zamieszkana" przez gromadkę kotów.
Sądzę, że zachodzą tu przede wszystkim wielbiciel kotów.
Wybrałam się dziś do Kinoteki na "Cudownego chłopca".
To uroczy, optymistyczny a jednocześnie mądry film.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz