Czerwiec to mój ulubiony miesiąc.
Z wyjątkiem okresu, kiedy jest zakończenie roku.
Nie mogę się doczekać kiedy skończy się ten tydzień.
Czekam kiedy minie to szaleństwo [nie do zniesienia].
G. wróciła z zagranicznej wycieczki - i świat wrócił do normy.
G. znów się piekli, szukając problemów tam gdzie ich nie ma.
Na stronie internetowej pewnej księgarni wyszperałam promocje, przeceny.
"Upolowałam" kilka książek, wczoraj dotarły a ja nie mogę się nimi nacieszyć.
Czerwiec to taki cudowny przedsmak wakacji. Już wiadomo, że będą, a jeszcze nie trzeba się martwić, że znów trzeba będzie wrócić do szkoły ;-)
OdpowiedzUsuńNajgorszy atak dzieci, rodziców (i nauczycieli) już minął :)
OdpowiedzUsuńNareszcie chwila oddechu :)