Majówka.
I wreszcie "po" majówce.
Majówka wydaje mi się przereklamowana.
Majówka równa się sztucznie nakręcany przymus grillowania.
[Najpierw grilluj a potem bierz leki na wątrobę i cholesterol].
Nie grilluję bo nie lubię - i też jestem z tym szczęśliwa.
Zamiast grillować wyciągam rower i jadę.
Im dalej tym lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz