czwartek, 29 grudnia 2016

M jak Mistrz i Małgorzata.

W poniedziałek na TVP KULTURA wypatrzyłam "Mistrza i Małgorzatę".
Emitowano nagrany spektakl z lublińskiego teatru w reżyserii Artura Tyszkiewicza.
Spektakl jest jak krzywe zwierciadło, zaskakuje mimo skrótów czy rezygnacji z części wątków.
Ci, którzy czytali książkę na pewno się nie pogubią a ci, co nie czytali - być może do niej zajrzą.

We wtorek - spokojniej [nareszcie!].

W środę - trochę porządków.

A dziś - znów czwartek.
Dziś całkiem zabiegany, nerwowy czwartek.

Aby do piątku?
Aby ... skończył się ten rok?

1 komentarz:

  1. Kocham Mistrza i Malgorzate, ale tylko na papierze, na ekranie mnie rozczarowuje jakos...

    OdpowiedzUsuń