Trochę mroźnie, raczej szaro.
Mróz wkradł się na dachy, gałęzie drzew.
A dziś rano zaczął popadywać śnieg.
Z nadrabiania filmowych zaległości: "Barany. Islandzka opowieść".
Długo zbierałam się do obejrzałam tego filmu i nie czuję się zawiedziona.
Film oszczędny, prosty, bez niepotrzebnego przegadania.
I może na tym polega jego urok.
Do zaczytywania się: "Królowa" Elżbiety Cherezińskiej i "Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce" Katarzyny Kędzierskiej.
Mam wielką ochotę na obejrzenie filmu "Barany", dziękuję za przypomnienie tytułu!
OdpowiedzUsuńBardzo lubie Cherezinska, nikt tak jak ona nie potrafi mnie przeniesc w czasie i przestrzeni, trzymac tak, ze potrafie zarwac noc - przeczytalam wszystko :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za zaproszenie!
Magda - zachęcam do obejrzenia filmu :)
OdpowiedzUsuńMatylda - cieszę się, że zajrzałaś na bloga. Mi też podobają się książki Cherezińskiej :)